W
http://samcik.blox.pl/2010/05/Klopot-z-cesja-polisy-na-zycie-czyli-z-bankowym.html


czytam wypowiedź prawnika mBanku:

„W dokumencie cesji (formalnie: umowie przelewu wierzytelności), bank
ustala identyczne zapisy dla wszystkich Klientów. Ze względu na chęć
utrzymania jasnych i jednolitych warunków produktu oraz mając na uwadze
konieczność zapewnienia sprawnej obsługi produktu, nie dokonujemy zmian
w dokumentach dla poszczególnych klientów. W zapisach nie ma informacji
o maksymalnej kwocie, jakiej w ramach cesji może żądać bank, jednak
zgodnie z obowiązującymi przepisami, bank nie może ubiegać się o kwotę
większą od zadłużenia ponieważ nie dysponuje stosownym tytułem prawnym.
Gdyby zaś tak się wydarzyło, klient miałby podstawy do oskarżenia banku
o przywłaszczenie środków z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia”.

Pytanie - czy rzeczywiście klient miałby podstawy do oskarżenia o
bezpodstawne wzbogacenie i bank nie może się ubiegać o kwotę większą bo
nie dysponuje tytułem prawnym?

Tak na moje laickie oko, to cesja jest własnie tytułem prawnym do
ubiegania się o w/w kwotę, czy się mylę?

p. m.