Uwzięliście się na tego Franka, a to jest jedynie wyjątek potwierdzający regułę, że jeśli mądrze podejdzie się do kwestii kredytu, to można brać go w obcej walucie i wcale nie tracić. Dolar, Funt, Złotówka...wszystko się chwieje, ale bez przesady, więc nie rozumiem całego tego zgiełku i awantur. Też mnie zabolało uwolnienie Franka, ale oglądam sobie co jakiś czas jak się zachowuje - https://internetowykantor.pl/kurs-franka/ - i widzę, że sprawa się stabilizuje, a rząd wciąż ma dla nas plany. Damy radę.

Witaj wszystko zależy w jakiej walucie i ile tego kredytu. Ja wolę jednak brać kredyt w walucie polskiej czyli złotówkach. Na pewno jest bezpieczniej.

Teoretycznie najbardziej opłaca się brać kredyt w obcej walucie wtedy, kiedy ta waluta ma wysoki kurs, bo to jest logiczne. Znajomi tym sposobem brali kredyt w czasach, kiedy dolar był po 3.50 i teraz mają niskie raty. Praktycznie banki robią swoje interesy i na tym.

Nie ryzykowałbym kredytu walutowego. Kursy się wahają cały czas i jak chcesz mieć poczucie stabilności to lepiej wybrać kredyt w złotówkach. Ja polecam kredyty prywatne. Poczytaj w linku, mysle ze wszystko sie rozjasni.

Pomimo, iż kursy walut ciągle się zmieniają, to kredyty we frankach i tak są tańsze kredytów w złotych. Ponadto statystycznie osoby z kredytem w obcej walucie lepiej radzą sobie z jego spłatą, niż osoby, które wzięły kredyt w złotych. Taki kredyt się więc opłaca, szczególnie gdy zaciągnie się go, gdy waluta ma wysoki kurs - w razie problemów z wyborem takiego kredytu można skonsultować się z doradcą kredytowym http://www.doradcy-kredytowi.com.pl

Po historii z frankiem, nie będzie chętnych na obce waluty

Wiesz co wydaje mi się, że lepiej nie ryzykować z kredytem w obcej walucie. To jest jednak zbyt ryzykowne. Znam osoby, które pozadłużały się we frankach, a potem był płacz i stres, bo nagle raty znacząco się podniosły. Jeśli chcesz wziąć kredyt w obcej walucie to weź taki, który z łatwością spłacisz. Nie jakiś ogromny, jak na mieszkanie. Tylko taki, że w sytuacji jak rata skoczy do góry nadal będziesz w stanie go spłacać. Grunt to rozsądek i odpowiedzialne podejście do tematu.

Według mnie w kredytach powinna obowiązywać jedna zasada, bierz kredyt w takiej walucie , w jakiej zarabiasz:) Waluta jest kwestią zmienną, więc według mnie najlepiej nie ryzykować, bo ostatnio mieliśmy przykład tego, jak wartość waluty może nagle wzrosnąć i, jak szybko możemy sporo stracić. Ja nie ryzykowałbym z obcą walutą, no chyba że ta waluta od lat ma niewielką wartość i sporo oszczędzamy w porównaniu do złotówki.. w innym wypadku kredyt w obcej walucie może być zobowiązaniem zbyt ryzykownym i niejednokrotnie przeszacowanym;/

Nie wiem zbytnio o czym dyskutujecie. KNF narzuciła zasadę, że kredyt bierzemy w walucie w której zarabiamy więc dla przeciętnej osoby pracującej w Polsce kredyt walutowy jest niedostępny.

Moim zdaniem ( słyszałem to też od wielu osób) kredyt powinno się wziąć w takiej walucie w jakiej się zarabia, a wówczas nie będziemy mieli takich sytuacji,l jak było z frankiem, chociaż moi bliscy znajomi, który wzięli kredyt na mieszkanie we frankach mimo wszystko są zadowoleni i ich zdaniem i tak wyszli na tym bardzo korzystnie , bo na pewno lepiej niż mieliby wziąć kredyt w złotówkach.. Teraz to się w istocie zmieniło i opłaca się wziąć kredyt w złotówkach, bo marże są niższe, ale kiedyś kredyt w obcej walucie był naprawdę sensowym wyborem:) Teraz już nie.. chyba że ktoś zarabia w obcej walucie to wtedy to miałoby sens:)